Filmy z ostatnich kilku lat, gdzie zagrała Katherine Heigl, warte są obejrzenia. Jednym z nich jest „27 sukienek” z 2008 roku. Takie filmy należą do komedii romantycznych, więc można na nich pośmiać się, powzruszać, pomarzyć.„27 sukienek” to zwariowana wizja pewnej trzydziestoparolatki, która ma problem z mówieniem ludziom „nie”. Jest lubiana, ale ludzie wykorzystują jej brak asertywności i wyręczają się nią. Jest to bardzo wygodne, ponieważ lepiej zawsze niechciane obowiązki zrzucić na kogoś innego. Jakby tego było mało bohaterka wciąż wybierana jest na pierwszą druhnę panien młodych, a przy okazji jest organizatorką ich wesel. Była już na 27 takich imprezach. Wszystko zmienia się, gdy do gry wkracza jej młodsza siostra modelka, której zawsze wszystko się udawało. Tess kradnie jej sprzed nosa ukochanego szefa, w którym beznadziejnie kocha się Jane. Takie filmy nie byłyby zabawne, gdyby nie seria najróżniejszych nieporozumień, sytuacji komicznych. W tym wszystkim oczywiście bierze udział nieznośny dziennikarz, który opisuje historię sukni druhen należących do Jane, która ukazuje się w miejskiej gazecie. Zaufanie, jaki zaczął w niej budzić, niestety pryska. Takie filmy, jak „27 sukienek” ogląda się z dużą przyjemnością. Choć sama oś fabuły filmu jest dość przewidywalna, to jednak wiele motywów jest świeżyć, nowych, niebanalnych. I takie są w większości filmy z Katherine Heigl. T5ypowy scenariusz komedii romantycznej może nagle zmienić się w dramat albo po prostu zaskakiwać nietuzinkowością.
